Przejdź do treści

Dzień Zdrowia Psychicznego

Wczoraj kolejny raz minął dzień zdrowia psychicznego. Ze sporym zaciekawieniem przeglądałem media i z trwogą muszę zauważyć, że przeszedł on niemal bez echa. To, że wiodące kanały informacyjne relacjonując wojnę i politykę nie znajdują czasu na zdrowie psychiczne nie jest jakoś specjalnie dziwne. Jednak to, że w mediach społecznościowych temat przeszedł bez echa jest w mojej ocenie potwierdzeniem dramatycznej sytuacji naszego zdrowia psychicznego.

Skąd ten mój alarmujący ton?

Zacznijmy od odpowiedzi na inne pytanie. Co jest najważniejszym środkiem produkcji? IMO. Jedyna słuszna odpowiedź brzmi: ludzki mózg. Te mniej więcej 1,5kg szarej masy, pobierający ponad 20% energii naszego organizmu jest, był i mam nadzieję jeszcze długo będzie, najważniejszym i niezastępowalnym środkiem produkcji. Bez ludzkich mózgów żaden biznes nie ruszy z miejsca.

Tym czasem odnoszę wrażenie, że co do zasady biznes ma go to dupie . Utrzymanie ruchu dotyczy maszyn, ale ludzi już mniej. O ile w ogóle. Przegląd samochodu oczywiście zrobić trzeba, bo stracimy gwarancję. Badania okresowe robimy, bo przepisy nakazują. A zdrowie psychiczne?

Przestań się mazać i bierz się do roboty!

Takie podejście ma katastrofalne skutki. Jedną z oznak tej katastrofy jest spadek zaangażowania w pracę, który aktualnie w Polsce wynosi 14%. Rozumiem, że liderzy mogą mieć w dolnej części pleców to czy ich zespoły odczuwają smutek, złość czy strach. Jednak zaangażowanie, to już coś co chcielibyśmy mieć na 100%, a nie na 14%. I żeby było jasne. Dane nie są wyssane z palca tylko z rzetelnego badania uznanej instytucji.

Rozumiem, że część z nas została wychowana w „Kulturze zapierd..lu”. Rozumiem, że podejście „Weź nie pierd…l” może być efektem wychowania i pewnego rodzaju tradycji powodującej brak zrozumienia tych potrzeb. Jednak dbałość o zdrowie psychiczne swoich ludzi po prostu się opłaci.

„Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.”

Nasz mózg i umysł mają cały worek cudownych właściwości. Jednak mechanizmy obronne tak subtelne, że często wręcz niezauważalne. Mózg to nie noga czy ręka. Nie da Ci znać, że ma dość. Wykonując jakąkolwiek pracę czy ćwiczenie łatwo zauważyć zmęczenie mięśni. Bolą i zaczynają się trząść. Tymczasem mózg… daje znacznie bardziej subtelne sygnały. No i zawsze można zalać go kofeiną albo czymś innym.

Złamaną rękę można poskładać, a czasem można pracować podczas leczenia. Tymczasem „złamana” psychika spowoduje spadek zaangażowania, wydajności i… wypalenie zawodowe, a w efekcie wakat.

Kończąc, bo przecież post nie może być za długi dziękuję Ci za chwilę uwagi i życzę dużo zdrowia. Przede wszystkim psychicznego.