3 lata temu

Misja, Wizja, Wartości! Marketingowy bełkot lekkoduchów!

Misja, Wizja, Wartości! Marketingowy bełkot lekkoduchów. Nie mam czasu na bzdury. Działać trzeba. Sprzedawać, a nie zajmować się pierdołami. Ileż razy to słyszałem. Misję i wizję większość z moich rozmówców miała w głowie. Po prostu nie była jej świadoma i wystarczyło temat przegadać. Jednak system wartości? To już zbędne i utrudniające życie coachingowe czary-mary.

Dwa lata temu z górką COVID zweryfikował wiele z tych założeń i okazało się, że część przedsiębiorców ma misję zarabiania pieniędzy i wykorzystania każdej nadarzającej się okazji, by tę misją realizować. Zmianę branży i przestawienie się na produkcję, handel maseczkami obserwowałem wielokrotnie. Misja była. Wizja już nie koniecznie. System wartości? Jeśli już był to nie koniecznie spójny z misją. Dlatego wielokrotnie obserwowałem problemy wynikające z tych działań.

Po co Misja, Wizja i Wartości? Jak się mają do przywództwa w czasie kryzysu? Najprościej mówiąc są kierunkowskazami, które pokazują jak postępować i czym się kierować w podejmowaniu codziennych operacyjnych decyzji.

Zacznijmy od Misji.

aka jest misja Twojego przedsiębiorstwa. Tylko błagam niech to nie będzie banał w stylu: „dostarczać produkty wysokiej jakości” – to robią wszyscy, nawet jeśli wciskają badziewie. Misja to odpowiedź na pytanie: „Dlaczego robisz to co robisz?”. Przykład fajnej misji? Proszę oto misja LinkedIn w jednym zdaniu:

"Misją LinkedIn jest umożliwienie specjalistom na całym świecie wzajemnego nawiązywania kontaktu w celu osiągnięcia większej efektywności i sukcesu?

Wizja to co innego niż misja.

Wizja to nic innego, jak odpowiedź na pytanie: „Po co, robisz to co robisz?” Oto przykład wizji świata, jaką widzi firma szkoleniowa GrowZone

„Nasza wizja to świat bez ograniczeń wynikających z przesądów, uprzedzeń i źle pojmowanej tradycji.”

To już nie jest takie proste. Po pierwsze trzeba wybrać z całkiem sporego zbioru różnych wartości i jest to dość długotrwały proces. Po drugie trzeba zakomunikować go zespołom. No i oczywiście wybrany system wartości powinien być „wcielony” w życie. Jednym słowem, trzeba się go trzymać. I tutaj właśnie jest moim zdaniem pies pogrzebany. Wiele firm nie podejmuje się określenia systemu wartości z obawy, przed tym, że będą musieli przestrzegać. W tej sytuacji prościej jest go nie mieć. Można być elastycznym. Tylko, że w czasach prawdziwego kryzysu, z którym mamy aktualnie do czynienia to droga wprost do kłopotów. Nie posiadając systemu wartości, nie mamy zasad postępowania i efekcie decyzje mogą być niespójne i chaotyczne.

Jak ułożyć system wartości? Najprościej zacząć od siebie, właścicieli, zarządów. Następnie zderzyć to aktualną misja i wizją i wyciągnąć wnioski czy to wszystko trzyma się… wiecie czego.

Dla ułatwienie załączam link do strony, która pozwoli ów system wartości zbudować od podstaw.

Porozmawiajmy przy kawie

Zostaw swój numer!
Oddzwonię najpóźniej w kolejnym dniu
i porozmawiamy.

Możemy też
spotkać się on-line

Obowiązują: polityka prywatności
oraz regulamin

Marcin Kot zaprasza na kawę